Kiedy ludzie z tłumu zauważyli, że na brzegu jeziora nie ma Jezusa ani Jego uczniów, wsiedli do łodzi, dotarli do Kafarnaum i tam szukali Jezusa. Gdy zaś odnaleźli Go na przeciwległym brzegu, rzekli do Niego: "Rabbi, kiedy tu przybyłeś?" W odpowiedzi rzekł im Jezus: "Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Szukacie Mnie nie dlatego, że widzieliście znaki, ale dlatego, że jedliście chleb do syta. Zabiegajcie nie o ten pokarm, który niszczeje, ale o ten, który trwa na życie wieczne, a który da wam Syn Człowieczy; Jego to bowiem pieczęcią swą naznaczył Bóg Ojciec". Oni zaś rzekli do Niego: "Cóż mamy czynić, abyśmy wykonywali dzieła Boga?" Jezus, odpowiadając, rzekł do nich: "Na tym polega dzieło Boga, abyście wierzyli w Tego, którego On posłał". Rzekli do Niego: "Jaki więc Ty uczynisz znak, abyśmy go zobaczyli i Tobie uwierzyli? Cóż zdziałasz? Ojcowie nasi jedli mannę na pustyni, jak napisano: „Dał im do jedzenia chleb z nieba”". Rzekł do nich Jezus: "Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Nie Mojżesz dał wam chleb z nieba, ale dopiero Ojciec mój daje wam prawdziwy chleb z nieba. Albowiem chlebem Bożym jest Ten, który z nieba zstępuje i życie daje światu". Rzekli więc do Niego: "Panie, dawaj nam zawsze ten chleb!" Odpowiedział im Jezus: "Ja jestem chlebem życia. Kto do Mnie przychodzi, nie będzie łaknął; a kto we Mnie wierzy, nigdy pragnąć nie będzie".
Ewangeliczne niedzielne czytania w sierpniu poświęcone są tajemnicy Eucharystii. Tajemnicę tę nazywamy „centrum życia chrześcijańskiego”, dlatego też warto ciągle na nowo do niej wracać, by pogłębiać jej rozumienie i przeżywanie. Ewangelia wg św. Jana nie przekazuje nam momentu ustanowienia Eucharystii, za to poświęca jej cały szósty rozdział. Po cudzie rozmnożenia chlebów i ryb ludzie chcieli obwołać Chrystusa królem. W ich mniemaniu był dobrym kandydatem, bo byłby w stanie zaspokoić ich podstawowe potrzeby. W dyskusji z ludem Jezus zwraca jednak uwagę na to, że w człowieku są inne potrzeby, ważniejsze, choć może nie zawsze uświadomione i że jest inny chleb: „Troszczcie się nie o ten pokarm, który ginie, ale o ten, który trwa na wieki” (w. 27). Słysząc te słowa, jesteśmy skłonni myśleć o chlebie eucharystycznym, czyli o komunii świętej. Jednakże wydaje się, że w pierwszej części swojej mowy Jezus ma raczej na uwadze pokarm, jakim jest dla ludzkiej duszy słowo Boże. To właśnie słowo Boże syci człowieka do końca, bo zaspokaja jego pragnienie wiedzy o rzeczach niedostępnych: życiu po śmierci, istnieniu Boga, właściwym podejściu do życia. Na analogię chleba i słowa Pan Jezus zwrócił uwagę już podczas dyskusji z szatanem na pustyni, kiedy to powiedział „Nie samym chlebem żyje człowiek, lecz każdym słowem, które pochodzi z ust Bożych” (Mt 4, 4).
Komentarz został przygotowany przez o. Dariusza Pielaka SVD