Piłat powiedział do Jezusa: „Czy Ty jesteś Królem żydowskim?”. Jezus odpowiedział: „Czy to mówisz od siebie, czy też inni powiedzieli ci o Mnie?”. Piłat odparł: „Czy ja jestem Żydem? Naród Twój i arcykapłani wydali mi Ciebie. Coś uczynił?”. Odpowiedział Jezus: „Królestwo moje nie jest z tego świata. Gdyby królestwo moje było z tego świata, słudzy moi biliby się, abym nie został wydany Żydom. Teraz zaś królestwo moje nie jest stąd”. Piłat zatem powiedział do Niego: „A więc jesteś Królem?”. Odpowiedział Jezus: „Tak, jestem królem. Ja się na to narodziłem i na to przyszedłem na świat, aby dać świadectwo prawdzie. Każdy, kto jest z prawdy, słucha mojego głosu”.

Św. Jan Ewangelista opisuje drogę Jezusa z Ogrójca na Golgotę. „Stacją” na tejże drodze było przesłuchanie Pana Jezusa. W perykopie tej Jezus ukazany jest jak pokorny Sługa, „poddany” woli człowieka. Pojmany i uwięziony nie ujawnił przez to swojej słabości, niemocy, przegranej. Wręcz przeciwnie! W okolicznościach tych ukazała się wielka moc Jezusa, który jako Bóg mógł unicestwić swoich wrogów, a przecież tego nie uczynił. To znak wielkości „Króla żydowskiego”. Prawdziwie wielkim władcą jest ten, kto posiadając skuteczne narzędzia kary, nie użyje ich natychmiast.
Jezus wydany został przez pobratymców – swój naród i arcykapłanów religii biblijnego Izraela, w kontekście której wzrastał jako dziecko i młodzieniec, respektując tradycję. Sytuacja ta wskazuje na wyjątkowy dramatyzm okoliczności i wydarzenia. Winą Jezusa było głoszenie przezeń Królestwa. Wizja tegoż Królestwa nie pasowała, nie przystawała do jakiegokolwiek ziemskiego królestwa. Królewskość Jezusa wyrażała się w świadczeniu prawdy, jej proklamacji, obrony za cenę męki i śmierci. Każdy, idący przez dzieje śladami Jezusa, słuchając Jezusa, który sam jest Prawdą, służy prawdzie. Nie zawiedzie się w tej służbie nigdy, chociaż chwilami wydawać by się mogło, że fałsz, kłamstwo i obłuda są potężniejsze od prawdy. To tylko pozory.
Komentarz został przygotowany przez Prof. dr hab. Eugeniusza Sakowicza