Jezus powiedział: "Ja jestem dobrym pasterzem. Dobry pasterz daje życie swoje za owce. Najemnik zaś i ten, kto nie jest pasterzem, którego owce nie są własnością, widząc nadchodzącego wilka, opuszcza owce i ucieka, a wilk je porywa i rozprasza; najemnik ucieka, dlatego że jest najemnikiem i nie zależy mu na owcach. Ja jestem dobrym pasterzem i znam owce moje, a moje Mnie znają, podobnie jak Mnie zna Ojciec, a Ja znam Ojca. Życie moje oddaję za owce. Mam także inne owce, które nie są z tej zagrody. I te muszę przyprowadzić, i będą słuchać głosu mego, i nastanie jedna owczarnia, jeden pasterz. Dlatego miłuje Mnie Ojciec, bo Ja życie moje oddaję, aby je znów odzyskać. Nikt Mi go nie zabiera, lecz Ja sam z siebie je oddaję. Mam moc je oddać i mam moc je znów odzyskać. Taki nakaz otrzymałem od mojego Ojca".

Pasterz dusz

Słowo „duszpasterz” ma swój ewangeliczny rodowód. Oparte jest na wypowiedziach Jezusa o dobrym pasterzu. Kapłan ma być dobrym pasterzem dusz. Parafia czy inna wspólnota religijna może żyć duchem Ewangelii tylko wówczas, gdy jest zgromadzona wokół duszpasterza. Zawsze tym pierwszym Dobrym Pasterzem jest sam zmartwychwstały Chrystus, ale zostawił On na ziemi duszpasterzy jako swoich widzialnych zastępców.

Co decyduje o ewangelicznym wypełnieniu trudnej misji duszpasterza? Jezus określa kilka zasadniczych warunków. Pierwszym z nich jest dobra znajomość owiec przez duszpasterza. „Znam moje owce” — powiada Chrystus. W tym poznaniu chodzi o możliwie dokładną i pełną informację o warunkach życia wiernych, o ich zdrowiu, pracy, kłopotach i radościach. Chodzi również o ich słabości, zagrożenia i nałogi, o wpływy środowiska...

Wiedza ta jest potrzebna, by duszpasterz mógł swoje owce kochać, innymi słowy, by mógł skutecznie troszczyć się o ich prawdziwe dobro, zarówno doczesne jak i wieczne.

Drugim warunkiem dobrze spełnionej misji przez duszpasterza jest miłość, jaką go darzą wierni. To właśnie ma na uwadze Chrystus, gdy podkreśla, że nie tylko On zna swoje owce, ale i „one Go znają”. Wierni winni znać swego duszpasterza, winni uczestniczyć w jego pasterskich troskach i radościach. Taka wzajemna troska o siebie umożliwia realizację przykazania „wzajemnej miłości”.

Trzeci warunek to troska duszpasterza o odpowiedni pokarm dla wiernych. Jezus, zlecając Piotrowi odpowiedzialność za całą owczarnię, trzykrotnie go wzywa, by pasł owce Jego. Pasterz musi ciągle zabiegać o odpowiednie pastwiska, o zdrową wodę. Owce winny mieć pod dostatkiem dobrego pokarmu. Duszpasterz jest odpowiedzialny za ciągłe ubogacanie wiernych czystym ewangelicznym chlebem. Słowo Boże i Eucharystia oto pokarm dla wiernych. Odpowiedzialność za owce łączy się z troską o każdą, która pobłądziła w życiu i odłączyła się od owczarni. Przepiękny jest obraz dobrego Pasterza przedstawiony przez Jezusa, a zanotowany w Ewangelii św. Łukasza. Jest w nim mowa o poszukiwaniu zagubionej owcy. Duszpasterz, jeśli nie może osobiście dotrzeć do zagubionych, czyni to swoją modlitwą. Wzywa Chrystusa, by sam przyprowadził do owczarni tych, co zaginęli. Żaden parafianin nie jest obojętny duszpasterzowi, nawet ten, kto domaga się adnotacji w Księdze Chrztu, że występuje z Kościoła. Prawnie odchodzi, ale w sercu jego dobrego pasterza adnotacja ta jest tylko wezwaniem do jeszcze bardziej intensywnej modlitwy za niego.

Najtrudniejszym jednak zadaniem dobrego duszpasterza jest obrona wiernych przed atakami zła. Owce nie umieją się bronić. To stworzenie jest bezbronne i przez to bardzo łatwo może się stać łupem złodzieja lub wilka. Do obowiązków dobrego pasterza należy obrona owiec.

Każda wspólnota religijna ma wielu wrogów. Jedni atakują od zewnątrz, inni pojawiają się jak wilki w owczej skórze i niszczą wspólnotę od wewnątrz. Duszpasterz musi dobrze znać potęgę tych przeciwników i metody, jakie stosują. Bezpieczeństwo wiernych jest tym większe, im więcej mądrości i odwagi mieszka w sercu ich duszpasterza.

Bywają sytuacje, które przewiduje Chrystus w Ewangelii, gdy duszpasterz musi w obronie owiec oddać swoje życie. To dowód jego miłości i dobroci. Sam Jezus jako Dobry Pasterz oddał życie za swoje owce i dał tym samym przykład ewangelicznej postawy wszystkim duszpasterzom, których zaangażował do pracy w swojej owczarni.

Ktokolwiek w oparciu o tekst Ewangelii głębiej przemyśli postawę duszpasterza i dostrzeże, jak bardzo to zadanie przerasta ludzkie siły, nie będzie swego kapłana krytykował ani obmawiał, lecz uczyni wszystko, na co go stać, by z nim współpracować dla dobra całej parafii.

Ks. Edward Staniek