Jezus powiedział do swoich uczniów:

«Uważajcie, czuwajcie, bo nie wiecie, kiedy czas ten nadejdzie. Bo rzecz ma się podobnie jak z człowiekiem, który udał się w podróż. zostawił swój dom, powierzył swym sługom staranie o wszystko, każdemu wyznaczył zajęcie, a odźwiernemu przykazał, żeby czuwał.

Czuwajcie więc, bo nie wiecie, kiedy pan domu przyjdzie: z wieczora czy o północy, czy o pianiu kogutów, czy rankiem. By niespodzianie przyszedłszy, nie zastał was śpiących. Lecz co wam mówię, do wszystkich mówię: Czuwajcie!»

 

„Uważajcie i czuwajcie” (w. 33) – są to pierwsze słowa, które Jezus kieruje do mnie na początku Adwentu. Mogę je przyjąć jako program duchowy na najbliższe cztery tygodnie. Bez uwagi serca i wewnętrznego czuwania życie duchowe staje się płytkie i chaotyczne.

Poproszę Jezusa, aby pomógł mi zbadać obecny stan mojego serca. Na czym jest skupione? Jakie pragnienia i tęsknoty dominują we mnie? Jakie są moje życiowe oczekiwania? Zobaczę, które miejsce pośród moich pragnień zajmuje Bóg.

Jezus ma do mnie wielkie zaufanie. Swój „dom” i staranie o niego zostawił w moich rękach (w. 34). Tym domem jest moja rodzina, moja wspólnota, powołanie, obowiązki. Jak przeżywam moją codzienność? Czy kocham mój „dom życia”? Czy czuję się w nim jak u siebie?

„Każdemu wyznaczył zajęcie” (w. 34). Jezus mówi mi, że nikt mnie nie zastąpi w moich zajęciach, ponieważ w „domu Pana” każdy posiada miejsce jedyne i niezastąpione. Poproszę Jezusa o radość z mojej codzienności, o szacunek do siebie i do najprostszych zajęć, które wykonuję.

Jezus mówi wyraźnie, że Jego powrót może nastąpić o każdej porze dnia i nocy. Przyjdzie niespodziewanie (ww. 35-36). Niespodziewane pojawienie się osoby bliskiej budzi radość. Nagłe pojawienie się osoby obcej rodzi lęk i niepewność. Jakie uczucia żyją w moim sercu?

W serdecznej rozmowie będę prosił Jezusa, abym nie przestawał za Nim tęsknić. Będę także prosił Ducha Świętego o wewnętrzne przeżycie prawdy, że Jezus i Ojciec tęsknią za mną. Zachowam w sercu i będę powtarzał słowa Jezusa: „Uważajcie i czuwajcie...”.

Krzysztof Wons SDS/Salwator